Zawieszka! To jest prawdopodobne.
Chyba rzeczywiście wyobraźnia mnie poniosła.
Dolna kreska w L i E mają podobny kształt. Nawiązując do Twojego postu o purchlach, pozwolę sobie na wpis z książki Pana Kuźmina -
Organizacja mennic i techniki mennicze w Polsce w XVI-XVII wieku.
Do pokruszonego na kawałki kruszcu dodawano ołów w odpowiednich proporcjach. Tak przygotowany materiał umieszczano w glinianych tyglach wyłożonych wyługowanym popiołem bukowym z dodatkiem spalonych kości, a na wierzch kładziono węgiel drzewny. Następnie tygle wkładano do rozgrzanego pieca. Pod wpływem temperatury ołów i srebro uzyskują postać płynną a nawiew powietrza z miecha sprawia, że ołów i inne metale zawarte w topionym kruszcu częściowo utleniają się i częściowo wsiąkają w popiół, a na powierzchni pozostaje czyste srebro ( fajn ).
Następnie przystępowano do preparowania stopu o wymaganej próbie. W tym celu do czystego srebra dodawano w odpowiednich proporcjach miedź.
Aby obniżyć próbę dodawano drobne ziarenka miedzi ( cudzec ), drobione specjalnie w celu łatwiejszego wymieszania się miedzi ze srebrem, tak zwany śrut miedziowy.
Kiedy okazywało się, że próba stopu była zbyt niska, dodawano srebra w postaci fajnu.
Cały proces wytwarzania krążków monetarnych jest niebywale ciekawy. Dopiero po zapoznaniu się z tym tematem, można pojąć jak wielkim i zawiłym przedsiębiorstwem była mennica.
Dlatego nie ma się co dziwić wszelkim błędom na monetach. Jednak cały czas fascynuje mnie, jak mogło powstać takie odbicie z dołączonego zdjęcia.
Jak widać tarcza z Kolumnami wyraźnie jest przesunięta w górę, a tymczasem Pogoń pozostała bez zmiany położenia.
Ten egzemplarz ma jeszcze w sobie dodatkowy urok. Patrząc wydaje się, że napis kończy się słowem LITV. Dopiero po dokładnych oględzinach widać zarys pozostałego po pierwszym uderzeniu A, które jest pod cyfrą 1.
Cały ten przypadek jest interesujący z powodu dziwnego wizerunku powstałego przez podwójne uderzenie, ale też pokazuje jak dokładnie należy badać tego typu monety żeby ustalić odpowiedni wariant.