Witam!
Zanim podam, jakie według mnie są przyczyny błędów bicia tych wszystkich monet, których wizerunki zamieścił pasjonatort pozwolę sobie napisać coś jeszcze na temat techniki bicia monet w czasach Zygmunt II Augusta – a jest to okres, kiedy na terenie Polski i Litwy następowały w niej duże zmiany.
Pasjonatort! - Myślę, że tym samym odpowiem jednocześnie na ostatnie Twoje pytania i rozwieję różne wątpliwości.
Już w pierwszej połowie XVI wieku zaczęto górny stempel przytrzymywać nad dolnym stemplem przy pomocy prowadnic. Górny stempel był podnoszony za pomocą „kliperka”: prostego urządzenia dźwigniowego, które było blokowane na czas uderzenia młota w górny stempel. Uzyskiwano w ten sposób dokładniejsze i bardziej centryczne bicie, choć wciąż korzystano z ręcznego młota, którym uderzano w tłok stempla. Na początku drugiej połowy XVI wieku nastąpiło w Polsce i na Litwie kolejne udoskonalenie: Zamiast młota ręcznego zaczęto wykorzystywać „machinę menniczą” czyli kafar wciągarkowy, którego bijak (baba) poruszał się po prowadnicach. Taki sposób bicia zapewniał, w porównaniu z biciem ręcznym, jednakową siłę uderzenia oraz powtarzalność rysunków obu stron monet.
Kafar menniczy wykorzystywany był już wcześniej - i to w mennicy głogowskiej należącej wtedy do ojca Zygmunta II Augusta - do późniejszego król Polski Zygmunta I Starego, który wtedy był księciem głogowskim. Przy wykorzystaniu kafara wybijano już wtedy grosze głogowskie, a więc monety o połowę lżejsze niż czworaki i o mniejszej średnicy. Uważam, że przy wykorzystaniu kafara odbijano w mennicy wileńskiej nie tylko czworaki litewskie, ale i trojaki. Świadczy o tym powtarzalność awersów i rewersów tych monet, jak i wyraźny, głęboki relief wizerunków odbitych stempli w przypadku prawidłowo odbitych monet.
Wszelkie wady bicia, jakie występowały podczas odbijania monet, mogły być spowodowane niewłaściwą jakością przygotowanych wcześniej blaszek (szczególnie ich nierównomierną grubością i twardością), a także niedokładnością działania kafara i jego oprzyrządowania: kliperka, prowadnic stempla górnego, prowadnic baby, oraz zamocowań i obsad stempli. Wpływ miały tutaj wzajemne luzy i braki w sztywności tych wszystkich elementów kafara oraz ich zużycie. Duży wpływ na jakość bicia miało także dobranie odpowiedniej wysokość podniesienia baby, z której następowało jej spuszczenie. Wysokość ta musiała być taka, aby energia kinetyczna swobodnie spadającej baby w całości zamieniła się w energię odkształcenia plastycznego blaszki wymaganego do uzyskania wyraźnego odbicia monety o głębokim reliefie. Jeżeli energia kinetyczna baby była za duża, lub moneta była za cienka, to baba podskakiwała po uderzeniu. Drgania, jakie wywoływało jej uderzenie, mogły powodować przechylenie i/lub przesunięcie górnego stempla - wtedy opadająca po podskoku baba odbijała na części monety podwójny obraz części stempla.
Tak nawiasem mówiąc, przypuszczam także, że nazwa bijaka kafara „baba” jest wyrazem dźwiękonaśladowczym. Podczas uderzenia bijaka kafara słyszalny musiał być często odgłos nie pojedynczego uderzenia, ale takie szybkie „ Baba” po dwukrotnym uderzeniu w tłok stempla. Przypuszczam, że doświadczony mincerz już po charakterze tego odgłosu, a także widząc, czy opadanie baby było swobodne i centralne, mógł od razu wiedzieć, że odbitka nie wyszła prawidłowo. Mógł wtedy bez wyjmowania monety, a tylko poprawiając ustawienie stempla i blokady kliperka zdecydować o powtórzeniu uderzenia babą kafara.
Po tym, może nieco przydługim wstępie łatwo już jest podać przypuszczalne, według mnie, przyczyny wystąpienia wad bicia na kolejnych monetach:
11-0116 - Jednak w tym przypadku obstawiałbym, że niezależnie od wszelkich śladów ponownego odbicia stempli, jest to wariant stempla awersu ze zdublowanym V.
av1 – Podwójne bicie, przy czym krążek przy drugim biciu został włożony nieco w innej pozycji.
11 - Nie jest to podwójne bicie, a tylko wada bicia spowodowana przesunięciem (obsunięciem) stempla względem krążka w trakcie wgłębiania się stempla w metal.
KUN 165-0010 - Po pierwszym uderzeniu krążek nie przemieścił się względem stempla dolnego (rewersu), ale został ponownie uderzony stemplem awersu: albo po podskoku baby, albo po ponownym celowym uderzeniu.
59191 - Raczej ponowne celowe uderzenie w stempel. Po pierwszym uderzeniu krążek nieco się przesunął.
1568 - Przesunięcie się stempla po podskoku baby.
Według mnie charakter wad bicia na zdjęciach tych monet może być potwierdzeniem, że czworaki byłe bite na kafarach menniczych. Choć oczywiście nie mam na to bezpośredniego dowodu, bo powtarzając za patronem TPZN: „ Co się tyczy ostatnich pięciu lat działalności mennicy wileńskiej, brak jest wyraźnych źródeł pisanych”.