Jeszcze dwa rewersy trojaka olkuskiego
Pieknie widać tutaj metodę wykrywania falsów polegającą na porównaniu kilku egzemplarzy.
W pojedynkę dobry falsik może się prześlizgnąć, ale jak widać klony albo zupełnie inne monety wyglądające tak samo to
od razu świeci się czerwona latarnia.
Brawo za czujne oko i podanie tych przykładów.
WCN też się nabrało niestety...
Mnie martwi to, że gdy jednego razu zwróciłem WCN uwagę, że jeden trojak ze Wschowy, na jednej z ich aukcji wygląda mocno wątpliwie, to dostałem odpowiedź, że Wschowa robiła niechlujnie stemple. Jednym zdaniem fachowcy zamknęli temat, wykazując podejście bardzo asekuranckie.
Gratulacje z mojej strony także, dla kolegi Tytusa.