Po pierwsze ten sprzedawca sprzedaje falsy i to jest fakt. Myślę, ze doskonale wie, co sprzedaje wiec nie ma się co dziwić, ze pojawiają się coraz nowe w jego ofercie. Pan się zorientował, wiec dostał z powrotem pieniądze, dziesięciu innych się nie pozna i biznes się kreci. A rzekoma gwarancja to jak u chińskiego sprzedawcy na ebayu. Próbował Pan kiedyś dyskutować z nimi jakość towaru? Ja tak, nawet nie ma protestów, tylko od razu zwrot pieniędzy. Wiedzą, co sprzedają i jeden na iluś tam kupujących dostaje zwrot, który jest wliczony w model biznesu.
Po drugie, bez żartów, PCG tak się zna na gradingu jak ja na hodowli drobiu. Poza tym ich reputacja nie istnieje, wiec po co o nią walczyć?