Zabrudzony stempel może dać efekt takiego piasku na powierzchni (Norbert zajmował się tym tematem na orcie gdańskim - jakimś wczesnym rzadkim roczniku).
Pierwsze zdjęcie. Proszę porównać drobinki na orcie 1611 i na jednym gdańskim z omawianego źródła. Moim zdaniem same drobinki wyglądają inaczej, ale przede wszystkim widać też różnicę w literach i kropkach. Oczywiście, że to inne lata, ale czy technika produkcji zmieniła się w tym czasie w mennicy? Łukaszu, jak dobrze wiesz, takie "ścięcia" kropek występują na falsach.
Drugie zdjęcie pokazuje boczny fragment rewersu innego orta z tego samego źródła.
Czy nikogo nie dziwi, że na tej samej linii poszczególne miejsca w innym stopniu są źle widoczne. Akurat na tym orcie jest to mniej widoczne. Zdjęcie wstawiłem z innego powodu, o czym napiszę za chwilę. Chodzi mi o to, że jeżeli z jakiegoś powodu ort w bocznych sektorach nie został wyraźnie odbity to powinno to dotyczyć całego miejsca w prostej linii lub działać na zasadzie, że patrząc od środka litery są wyraźne i czym bliżej boku to zanikają. W przypadku omawianych monet na części z nich można zauważyć nienaturalną przypadłość. Niektóre litery są jakby zeszlifowane. Mam wątpliwości, czy maszyna walcowa mogła spowodować taki efekt, jaki jest widoczny na górnej części litery S na drugim zdjęciu.
Nie chodzi o to, żeby mnie Pan przekonywał, ale udowodnił, że mamy do czynienia z fałszerstwami.
Łukaszu, odpowiem za Kolegę
Marienburga. A może to Ty, udowodnij, że monety są oryginalne?
Na razie jedynym Twoim argumentem jest brak analogii w postaci identycznych kolejnych egzemplarzy. Skąd wiesz, że ich nie ma. Ja sam bardzo mało uwagi poświęcam ortom koronnym i nie zwracam uwagi na te monety. Dlatego nie szukałem podobnych monet.
Proszę zwrócić uwagę na najważniejszą rzecz. My nie znamy jak odbywa się fałszowanie monet. Skąd możemy wiedzieć, czy fałszerze nie potrafią zmieniać pewnych szczegółów mając jedną formę.
Potwierdziła się niska waga monet. O ile jedna z monet jest z końca blachy i waży 5,42 g (ort 1621) o tyle podawane tutaj wagi wszystkie są niskie niezależnie od jakości zachowania monety. Nie wiem jak to wyjaśnić, ale myślę że przyczyna może leżeć w tym, że monety są z jednego "miejsca".
Hmm, a świstak siedział i zawijał sreberka. Żartuję, ale chyba nie myślisz, że ktoś specjalnie wyławiał skrajnie nisko wagowe orty i chował.
Oczywiście istnieje możliwość, że ktoś komuś zapłacił takimi monetami.
Podaję dane dotyczące średniej wagi ortów gdańskich 1624 znajdujących się w MNW (125 szt.)
Powyżej 7g - 30 szt.
Poniżej 6g - 2 szt. 5,87/ 5,97
średnia 6,73g
Omawiany ort waży 5,10g!!!
Znane mi naśladownictwa orta gdańskiego 1624 mają wagę: 5,23/ 5,55/ 5,89/ 6,42.
Przy czym najlżejszy ma wydrapaną sporą powierzchnię i jest mocno zużyty. A nawet mimo tego waży więcej od tamtego orta.
Co do monet wystawionych przez Niemczyka to przypominam, że gdańskie ważą: 5,31/ 5,59.
Powyżej 7g są wystawione orty koronne.