Porównując z fotkami oryginałów w zasadzie na pierwszy rzut oka źle nie wygląda. Poza tym, że ma jakies takie cechy odlewu, nie wiem, może to przewrażliwienie ale tak trochę pachnie odlewem. W słowie SEX ,,x" niepełne jakby odlewane, to samo na rancie i przy VI pod koroną, jakby sie połączyła z koroną ta szóstka. Na awersie na policzku królewskim jakby ślad po pęcherzyku powietrza po odlewie, oczywiście zeszlifowany. Literki jakieś takie zbyt ,,obłe". Osobiście we mnie wzbudza podejrzenie to dziwne tęczowe zabarwienie lustra. Oczywiście to tylko moje podejrzenia i nie należy traktować ich w kategorii żadnej diagnozy :-))) Piszę to co zaobserwowałem...