Mam. Ale zacznę od początku
Zaczęło się od prezentu "na początek" od przyjaciela, który zbiera monety od dawien dawna
Dostałam 36 monet 2 zł na zachętę. Uzbierałam sporo, przy dużej jego pomocy, trochę mi jeszcze brakuje, szczególnie tych najdroższych, ale... mnie do dwuzłotówek tak nie ciągnie jakoś, przynajmniej nie do wszystkich. Niektóre serie są ciekawe i te w pierwszej kolejności dozbieram.
Ciągnie mnie do II RP, do monet z okresu zaborów, dokładnie w takiej kolejności
Monety III RP to w sumie dodatek, nie licząc monet z okresu do 1995 (może po prostu to późniejsze "złoto" mi nie leży).
Jeżeli chodzi o II RP mogę liczyć na pomoc przyjaciela w niewielkim stopniu (przy ocenie), On po prostu groszówek nie zbierał, stąd też powyższa moja prośba.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że człowiek chciałby wszystko na raz, a tak się przecież nie da, albo da - to kwestia w sumie tylko posiadanych środków, tylko czy wtedy radość z posiadania danej monety będzie taka sama? Cierpliwości mi trochę potrzeba w tej kwestii
Co do tych groszówek, jest ich w sumie 35, moja prośba zaowocowała tym, że sprzedający dodał roczniki i podniósł cenę
Średnia cena za monetę w niewiadomym stanie wychodzi jakieś 3,70
I w kwestii kupna, Panie Pawle, zgadzam się w 100%
W Krakowie oprócz sklepów jest jeszcze giełda, tylko tam oskubać mogą strasznie, bez litości
Powtórzę po raz n-ty. Na samym początku najlepiej dużo czytać i oglądać. W czasach Internetu materiału nie zabraknie. Kupować bardzo mało (napisałbym "nie kupować wcale", ale nie wierzę, że ktoś mógłby mieć do tego dość silnej woli). Szansa, że nowicjusz złapie okazję, jest minimalna (napisałbym "zerowa", ale cuda się zdarzają). Szansa, że znacznie przepłaci, ale co najmniej kupi coś, co już niedługo sam uzna za nietrafione - jest ogromna!
No właśnie, mnie się już od tej wiedzy w głowie mieszać zaczyna, a od oglądania śnią mi się monety. Nie kupować jest ciężko, ale walczę ze sobą dzielnie