Dziękuję
No właśnie niby "duży sprzedawca" a zauważyłem ,że bardzo koloryzuje swoje opisy - to nie pierwszy taki przypadek
P.S.
Sam mam takiego szeląga,kupionego za śmieszne pieniądze- więc to żaden rarytas
Żeby nie było takich "kwiatków" to aż prosi się o nowy katalog,bo te z lat 70 -tych i 80-tych nie wytrzymują próby czasu