Oczywiście, że Kolega
qcho dobrze nakreślił problem, ale Panie
zenonie w tym tkwi sedno i piękno.
Opracowanie ogólne, szeroko obejmujące czy to jednego władcę, czy jedną mennicę to oczywiste, że nie może zawracać sobie głowy "duperelami" jednej kropki więcej czy mniej.
Ale coś skupiającego się na małym wycinku numizmatyki jak najbardziej powinno o tym wspomnieć.
Z jednym nie zgodzę się. Jarku, a kto powiedział, że od razu gdy pojawi się egzemplarz z czymś nowym to należy dawać mu niezwykłą rzadkość.
Ważne jest odnotowanie, że coś istnieje i tyle.
Najważniejsze, że ktoś ma czas, chęć i doszukuje się różnic.