Wydaje mi się, że przypisywanie intencji umieszczenia na stemplu królewskiego "mikroportretu" (i "mikro-C z różą") rytownikowi, który na tymże stemplu "popisał się" tak finezyjnym i pełnym detali przedstawieniem orła (zwróćmy uwagę na przykład na jakże oryginalny w swej prostocie wizerunek pazurów ptaka!), jest nie do końca słuszne....
Nie mówię już o tym, że stan zachowania monety jest taki, jaki jest - gdyby to był krążek w stanie menniczym, to ewentualnie można by podyskutować, co tam przed dziobem orła faktycznie widać. Na tym egzemplarzu może to być równie dobrze popiersie, listek figowy, grecka waza, atakujący komar, czy psia kupa.
ZM