Wprawdzie stało się to 12 lipca ale dowiedziałem się o tym dopiero dzisiaj. Podczas zawodów wędkarskich zasłabł i wpadł do wody. Pomimo akcji reanimacyjnej nie udało się go uratować. Każdy kto kupował jakiekolwiek monety w Antykwariacie Numizmatycznym w Warszawie (ul. Żelazna) powinien go kojarzyć. Pomimo młodego wieku (30 l.) osoba znana w środowisku bardzo dobrze. W bezpośrednim kontakcie wesoły, otwarty, towarzyski i - co się już nieczęsto zdarza - samokrytyczny i potrafiący się przyznać do błędu. Rozmawiałem z nim jeszcze w czerwcu (żartowaliśmy z różnych spraw). Straszna szkoda, jestem w szoku...