Czyli coś takiego?
Mniej więcej coś w tych klimatach. Zaokrąglona część końcowa bijaka. Prawdopodobnie początkowo miała ona bardziej półkolisty kształt, ale w trakcie pracy i ciągłego "obrywania" młotem ulegała spłaszczeniu. Później pewnie ją znowu zaokrąglano pilnikiem i tak w kółko aż do zużycia stempla.
Przy okazji jeszcze jedna mała uwaga o przenoszeniu sił od miejsca uderzenia młotem do powierzchni tłoczącej (z rytem stempla). Proszę zwrócić uwagę na lekko stożkowaty kształt zachowanych stempli, który również nie był przypadkowy, a miał za zadanie kumulować siłę uderzenia w punkcie najbardziej pożądanym, czyli na powierzchni tłoczącej stempla. Dobrze jest to widoczne na przykładzie zachowanego stempla Walentyniana II z mennicy trewirskiej. Ten drugi, bardziej skorodowany wybijał awersy Magnencjusza - również w mennicy nad Mozelą.
Nie ma zbyt wielu zachowanych autentycznych antycznych stempli menniczych, ale kilka jednak jest.