Tu garść moich spekulacji na temat.
Grynszpan nie musi świadczyć a dużej (większej) zawartości miedzi. Może być skutkiem odpowiedniego środowiska.
Jeśli idzie o zeszlifowany brzeg, to mam podobna złotówkę z 1766 i też się zastanawiam... nawet kiedyś umieściłem zdjęcie na forum. A może poczatkujacy czeladnik szlifował tylko brzegi lub naciskał brzegi mocniej i, po pierwsze mocniej je zjechał a po drugie pocienił je przez to tak, że bicie nie pokryło rys na brzegu tak dobrze jak na środku krażka? A potem pomyślał ktoś, że trzeba ponownie walnac, żeby pokryc rysy i stad podwójne bicie. Fałszerz nie zadałby sobie chyba tyle trudu, żeby justowac.
Bicie tej Pańskiej zdecydowanie podwójne, co widać też na rewersie.
Waga monety dość poprawna, a jaki ma brzeg?