Aktualności: Już wkrótce, ósmego kwietnia, wybory do Triumwiratu TPZN!

  • 29 Marca 2024, 08:53:15

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Polityka monetarna wrogich państw wobec Polski.  (Przeczytany 5501 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

pasjonatort

  • Administrator
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 884
  • TPZN 080
Polityka monetarna wrogich państw wobec Polski.
« dnia: 18 Sierpnia 2015, 17:57:17 »
Postanowiłem założyć ten wątek, jako miejsce do dyskusji na tematy związane z monetami produkowanymi przez obce państwa i ich wpływ na sytuację gospodarczą Rzeczpospolitej.
W moim kręgu zainteresowań leży głównie okres pierwszej okupacji Elbląga przez Szwedów w latach 1626-35. Z okazji aukcji 3 dukatówki Gustawa Adolfa napisałem krótką notkę na stronie FB naszego Forum. O tym wpisie na swojej stronie poinformował GNDM i tam też pojawił się bardzo ciekawy komentarz Pana Sergiusza Stube.

Strona FB GNDM: https://www.facebook.com/gndmpl
Strona FB TPZN: https://www.facebook.com/pages/Forum-TPZN/302824262161
Aukcja Heritage: https://www.numisbids.com/n.php?p=lot&sid=1180&lot=32347

Poniżej cytuję całą wypowiedź Pana Stube. Naprawdę warto przeczytać.
Cytuj
Sergiusz Stube Zajęcie Elbląga przez Szwedów w 1626 roku, był efektem wmieszania się Gustawa Adolfa do wojny XXX letniej w Niemczech. Trzeba pamiętać, że to właśnie zamożna Rzeczpospolita, jej stabilny rynek płodów rolnych, bogactwo szlachty i mieszczan, w znacznym stopniu finansowało szwedzkie działania wojenne w Rzeszy Niemieckiej.
Wkrótce po założeniu przez rajców przysięgi lennej gubernator Oxenstierna wydał polecenie uruchomienia mennicy produkującej monetę zdawkową przeznaczoną na rynek lokalny. Przed agentów handlowych, produkty mennicy elbląskiej wprowadzane były na rynek RP, za co skupowane były towary jak i gruba, pełnocenna moneta. Zyski były gigantyczne. Produkcja obejmowała przede wszystkim półtoraki, grosze oraz szelągi oraz bardzo rzadkie dziś grube monety takie jak orty, talary i ich frakcje, dukaty i wielodukaty. Wybijane monety od samego początku imitowały produkty miejscowe, z tym, że moneta zdawkowa była tak słabej jakości, że w 1630 roku władze pobliskiego Gdańska ZAKAZAŁY jej przyjmowania, traktując ją jako monetę FAŁSZYWĄ. Aby fałszerska działalności mennicy elbląskiej, mogła rozwijać się dalej, trzeba było dokonać pewnych modyfikacji. W 1631 roku gubernator Oxenstierna zaproponował wybicie monet bardzo podobnych do cieszących się zaufaniem produktów mennicy gdańskiej. W tym okresie większość ludzi była niepiśmienna, dlatego też wystarczyło małe upodobnienie tarczy herbowej miasta Elbląga do herbu Gdańska. Efekt ten uzyskano poprzez dodanie korony nad górnym krzyżem oraz niewyraźne kratowanie przestrzeni dookoła dolnego krzyża. Na grubej nieimitowana monecie, herb miasta podtrzymywany jest przez lwy, czego nie ma w oryginalej wersji herbu miasta. Zygmunt III Waza i Gustaw Adolf byli kuzynami. Efektem bezpośredniego pokrewieństwa było ich wyjątkowe podobieństwo, dlatego też popiersie na imitacjach jest niemalże identyczne jak na pierwowzorze. Na podobnych zasadach zaczęto produkować trojaki bazując na wzorcu koronnym. Ze wzglądu na unikatowość orta elbląskiego Gustawa Adolfa można przyjąć, że była to jedynie próbna emisja. Wielodukatowe odbitki z uniwersalnego stempla (1/4 talara) są na tyle rzadkie, ze zdecydowanie nie maja charakteru obiegowego. Produkcja drobnej monety, w postaci szelągów, półtoraków jak i trojaków dawała znacznie lepsze efekty tego procederu. Mennicza działalności Szwedów w Elblągu trwała do 1635 roku, kiedy to na mocy rozejmu podpisanego w Sztumskiej Wsi miasto wróciło pod panowanie Rzeczpospolitej. Tematyka fałszerskiej działalność państw ościennych w XVII w jest niezwykle ciekawa i mało zbadana. Znana jest bardziej w zarysach niż w detalach. Powstanie mennicy w Elblągu nie było nowatorskim pomysłem Oxenstierny, lecz wynikiem udanych eksperymentów menniczo-gospodarczych prowadzonych przez kilka lat w Inflantach po zdobyciu RYGI w 1621 roku. Jako porządne, hanseatyckie miasto, Ryga, do celów handlowych( exportowych) bije talary i dukaty, wszystko jak Pan Bóg przykazał. Za panowania Krystyny, mnogość grubej monety, ilość emisji jak i odmnian stempli w niczym nie odbiega od możliwości wielkiego Gdańska, natomiast zaskakuje całkowity brak monet pośrednich. Nie bije sie nic małego.... za wyjątkiem beczkowych ilości szelągów, niestety przeznaczonych na rynek RP. Opisany wcześniej proceder nie ma charaktetu jednostkowego a masowy, wymierzony przeciwko ludności RP. Po zajęciu Rygi, szelągi na wiele dziesięcioleci stają się głównym produktem mennicy. Przypomnę, że jej celem jest zamierzony drenaż rynku z grubej, pełnocennej monety jaki i towarów. W 1628 roku rozbestwienie ryżan przyjmyję taką skalę, że sejm RP z powodu zalewu rynku drobną monetą, wydaje zakaz jej bicia. Mennica w Elblągu przestała emitować monety w roku 1635, lecz mennice inflanckie masowo produkowały szelągi przy pomocy walcarek jeszcze do 1665 roku!!. 44 lata eXploatacji zakończone ruiną państwa. Po tym okresie koszulkę lidera przejmują mennice mołdawskie. Tam nie ma juz żadnych hamulców i ograniczeń. Produkowane są liczne imitacje szelągów pruskich, ryskich, litewskich oraz ich hybrydy. Do częstych przypadków należą monety z fantazyjnymi datami, celowymi błędami zacierającymi ślad emitenta lub dziwnymi połączeniami stempli, np awers pruski, rewers litewski. 80 lat "dojenia" RP oraz 20 lat bez wojny doprowadziło w XVII w do bankructwa Rzeczpospolitej. Analizyjąc cała tę historię można zadać sobie ciekawe pytanie, dlaczego ni stąd ni zowąd, w roku 1665, Szwedzi porzucają lukratywny proceder tłoczenia szelągów. Widać jakieś niezwykłe zawirowanie na rynku RP. Gdańsk przestaje bić dukaty, w roku 1664 i 1665 nie emituje się żadnych złotych monet. W roku 1666 następuje lekki „ oddech” a emisje 67 i 68 roku znów są bardzo rzadkie. (choć nie wynika to z wiedzy katalogowej). Wydaje się, że namieszali miejscowi matacze. W latach 1659-1666 Borattini tłucze na potęgę szelągi miedziane a w 1662 roku wprowadzono w życie plan Andrzeja Tymfa, zapełnienia braków w kasie państwowej poprzez wybicie monet o przymusowym kursie. Do ich wybicia ściągnięto z rynku całą grubą monetę. Wszystkie liczne talary gdańskie i koronne Jana Kazimierza, jego poprzedników, jak i monety europejskie, zwłaszcza niemieckie i holenderskie poszły do kotła! Te operacje doprowadziły do gigantycznego chaosu i nadużyć na runku pieniężnym. W skarbach z tego okresu znajdowane są tysiące szelągów bez jakiekolwiek grubej sztuki. Oczywiście są też skarby bogatsze, tylko z grubą monetą, ale większość depozytów to niepoliczalna drobnica. Nasuwa się pytanie, czyżby Szwedzi nie mieli już czego ściągnąć z obiegu a dalsza produkcja szelągów nie miała sensu??? Czy doszli też do wniosku, że stałe osłabianie jednego sąsiada wpłynie na wzrost potęgi drugiego –Rosji. Jak się później okazało niewiele czasu zostało Szwedowi na cieszenie się Rygą. W 1721 roku, po Wojnie Północnej, Szwedzi oddali miasto wraz z regionem Rosjanom. Innym problemem ekonomicznym był zapewne spadek koniunktury na zachodzie Europy na polskie produkty rolne, połączone z totalną destrukcją państwa w wyniku powstania Chmielnickiego 1648-1654, wojny z Rosją 1654 -1667, Potopu Szwedzkiego 1655-1660, Rokoszu Lubomirskiego 1664-1665 oraz wojny Polsko-Tureckiej 1667-1699. Rosyjskie zboże było coraz tańsze, znacznie tańsze od Polskiego. Zatem żyto zaczęto kupować od Moskali, płacąc im brzęcząca monetą. (tam nie było innej opcji - przymusowa wymiana wchodzącego pieniądza europejskiego na ruble po państwowym, carskim kursie)( ale i tak sie opłacało). W skutek licznych wojen a zwłaszcza powstania Chmielnickiego i corocznych rajdów tatarskich zaludnienie RP z 11 milionów spadło do 8 milionów, z czego największe straty powstały na Rusi. 20 lat wojny doprowadziło do spustynnienia najbogatszych ziem Korony. Być może jednym z czynników zaniechania emisji monety zdawkowej w mennicy w Rydze była zmiana schematu wymiany pieniądza podłego na „monetę dobrą”( brak na rynku monety pełnocennej) albo brak możliwości albo sensu nabycia pożądanego towaru z powodu jego braku lub różnicy w cenie. Skoro po 65 roku inicjatywę przejmują wasale Turków, Mołdawianie, wydaje się logicznym, że powielili schemat inflancki z tym że największym konsumentem polskiego zboża z Rusi okazała się Wielka Porta i kraje przez nich zajęte. Wielce ciekawe zagadnienie, pełne hipotez i spekulacji, godne najwyższej uwagi i dogłębnego zbadania…… bo między innymi ono doprowadziło do upadku Rzeczpospolitej.

Jak widać zostało poruszonych kilka spraw. Co do samego portretu władcy na 3-dukatówce oraz swoje uwagi o ortach elbląskich napisałem w kolejnym wpisie na FB TPZN.
Mam nadzieję, że tak długa ale jednocześnie ciekawa wypowiedź spowoduje swego rodzaju debatę. :)
Norbert

Chalupski

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 780
  • Zbierajmy monety!
    • Zbierajmy monety
  • Zainteresowania: Polskie monety obiegowe
Odp: Polityka monetarna wrogich państw wobec Polski.
« Odpowiedź #1 dnia: 18 Sierpnia 2015, 18:49:41 »
Co do samego portretu władcy na 3-dukatówce oraz swoje uwagi o ortach elbląskich napisałem w kolejnym wpisie na FB TPZN.
Mam nadzieję, że tak długa ale jednocześnie ciekawa wypowiedź spowoduje swego rodzaju debatę. :)

Myślę, że lepszym miejscem na publikację kolejnych wpisów i na debatę jest forum TPZN, a nie FB.
Jeśli zależy Panu na odwiedzających z FB, to zawsze można tam dać link do forum.

Zapraszam na bloga Zbierajmy monety!
https://zbierajmymonety.blogspot.com
Jurek

DzikiZdeb

  • Gaduła
  • ****
  • Wiadomości: 4 347
Odp: Polityka monetarna wrogich państw wobec Polski.
« Odpowiedź #2 dnia: 18 Sierpnia 2015, 19:19:46 »
Myślę, że lepszym miejscem na publikację kolejnych wpisów i na debatę jest forum TPZN, a nie FB.
Popieram, nie widzę żadnego uzysku z przenoszenia dyskusji do modnego "portalu społecznościowego".

Co do tekstu p. Sergiusza to nie wiem, jaki był jego kontekst - jeśli miał naświetlić wszystkie tego typu zjawiska w Polsce, to powinien zacząć się co najmniej od półgroszków Świdnickich, chociaż pewnie i wcześniej coś by się znalazło.

Szelągi ryskie jako źródło kryzysu monetarnego lat 60 XVII w. mnie nie przekonuje - tak jakbyśmy w rzeczonym roku 1665 nie strzelali sobie sami w oba kolana na raz przy pomocy tymfów i boratynek.

Późniejsza produkcja naśladownictw polskiej monety zdawkowej nie obejmowała samej Mołdawii i o ile się nie mylę (jeśli się mylę, proszę o poprawę) rozlewała się szeroko po Bałkanach (np. Raguza, dzisiejszy Dubrownik), mając na celu bardziej zaspokojenie potrzeb miejscowego obiegu niż jakikolwiek zorganizowany zalew rynku polskiego.

pasjonatort

  • Administrator
  • Gaduła
  • *
  • Wiadomości: 2 884
  • TPZN 080
Odp: Polityka monetarna wrogich państw wobec Polski.
« Odpowiedź #3 dnia: 18 Sierpnia 2015, 20:06:19 »
Chalupski
Cytuj
Myślę, że lepszym miejscem na publikację kolejnych wpisów i na debatę jest forum TPZN, a nie FB.
Jeśli zależy Panu na odwiedzających z FB, to zawsze można tam dać link do forum.

Widzę, że zaszło jakieś nieporozumienie, a przynajmniej źle zostały odczytane moje wypowiedzi. ;)
Po pierwsze fanpage na fb ma służyć do propagowania Forum TPZN. :)
Nie zależy mi na odwiedzających w postaci udziwnionych "lubię to", a na pokazaniu, że jest takiej miejsce jak TPZN.
Po drugie mimo, że wzbraniam się przed FB to nie mogę udawać, że nie dostrzegam wkraczania stron numizmatycznych na takie portale.
:)

DzikiZdeb
Cytuj
Popieram, nie widzę żadnego uzysku z przenoszenia dyskusji do modnego "portalu społecznościowego".
Dyskusja nie była przenoszona na FB, a właśnie z tamtąd przyszła. ;)

Cytuj
Co do tekstu p. Sergiusza to nie wiem, jaki był jego kontekst
Komentarz Pana Sergiusza dotyczył mojego wpisu o 3-dukatówce i porównaniu portretów z orta i tej monety. Dlatego głównie skupił się na szwedzkich poczynaniach.

« Ostatnia zmiana: 18 Sierpnia 2015, 20:13:21 wysłana przez pasjonatort »
Norbert

Gradiv

  • Stały bywalec
  • ***
  • Wiadomości: 694
Odp: Polityka monetarna wrogich państw wobec Polski.
« Odpowiedź #4 dnia: 19 Września 2015, 09:15:39 »
Wypowiedź Sergia Stube jest barwna, ale w kwestiach dot. drobnej monety wykazuje wiele luk w znajomości problemu. Przede wszystkim, ryska produkcja szelągowa to w pierwszym rzędzie efekt zakazu produkcji drobnej monety w RP w latach 1627-1650. W życiu codziennym była niezbędna, toteż Ryżanie (miasto, państwo szwedzkie dołącza z własną mennicą w Rydze dopiero w 1644 roku – wcześniej jako mennicę państwową kontrolowało w l. 1628-1634 Elbląg) po prostu weszli na lukę w rynku. Mołdawianie weszli na rynek na pewno przed 1665 rokiem, najprawdopodobniej jeszcze w latach 50., ale od 1661 gdzieś do 1664 na tak masową skalę, że wywołali inflację nawet w Inflantach. Mołdawskie szelągi były z miedzi powlekanej cyną, nawet bez śladowej ilości srebra, toteż przy okazji wywołały kryzys zaufania do wszystkich szelągów bilonowych – nikt nie chciał ich brać po cenie nominalnej. W dodatku mennice RP zaczęły bić szelągi miedziane. Są przekazy, że w 1662 roku miedziana boratynka była wymieniana chętnie na 5-6 innych szelągów, zapewne głównie mołdawskich, ale nie tylko – nie łatwo było je odróżniać od innych w masie obiegowej.
Dokumenty z Rygi bardzo wyraźnie mówią, dlaczego produkcję szelągów zakończono w grudniu 1664 roku (stemple do rzadkich egzemplarzy z datą 1665 prawdopodobnie przygotowano i wykorzystano wcześniej, w ostatnich dniach bicia).
Sprawa jest dość dobrze opisana, tylko w WN są trzy duże artykuły (1980 – 2013).
« Ostatnia zmiana: 19 Września 2015, 14:04:19 wysłana przez Gradiv »

 

R E K L A M A
aukcja monet