Pewnie jakieś skromne resztki fundamentów.
Najlepiej zachowanym fragmentem Circus Maximum jest łuk toru od strony wzgórza Celius.
W zeszłym roku rozpoczęto tam prace, mające na celu wyeksponowanie i udostępnienie tej części budowli.
Reszta jest obecnie wybiegiem spacerowym dla miłośników joggingu i miejscem gdzie stołeczne piski mogą z pełną swobodą
stawiać klocka.
Circo Maxencio jest najlepiej zachowanym rzymskim torem wyścigowym antycznej formuły 1.
Co prawda, nie został nigdy ukończony (wszystko przez Konstantyna, która pozbawił życia ostatniego wielkiego budowniczego Rzymu)
i raczej nie odbył się na nim żaden wyścig rydwanów, gdyż porzucono obiekt wraz z całym kompleksem pałacowym Maksencjusza, w skład którego wchodził wspomniany hipodrom, pałac z aulą rezydencjalną i mauzoleum dynastyczne. Istnieją informacje, że w średniowieczu na terenie Circo Maxencio odbywały się turnieje rycerskie.
Pierwsza fotka z fragmentem zabudowy łuku Circus Maximus.
Na następnym zdjęciu spina Circo Maxencio, w ujęciu w kierunku boksów startowych z widocznym w tle prostokątnym murem ogradzającym pobliski kompleks omawianego wyżej mauzoleum dynastycznego. Trzecie zdjęcie z widokiem zachowanych pozostałości boksów startowych.
Jako ciekawostkę wstawiam również ilustrację nabytej niedawno grafiki Aegidiusa Sadelera z pocz. XVII wieku. W okresie jej powstania
identyfikowano ten obiekt z Karakallą.
Przy okazji tej grafiki mała zagadka. Na spinie leży tam powalony egipski obelisk. Kto zgadnie skąd się tam wziął i co się z nim później stało?