.Następny argument by wrócić
W tym roku grasowałem na północ od stolicy. Kusiło aby i tam zawitać, jednak inne rejony również potrafią wabić.
Nie mam na razie czasu na jakąś głębszą relację, ale do tego wątku mogę wrzucić kilka migawek.
Skoro mamy wątek o budowlach pośmiertnych, to podążę tym tropem.
Na tegorocznej liście celów znalazły się trzy mauzolea z okresu schyłku antyku i początków wieków ciemnych.
Idąc chronologicznie - północna stolica - Mediolanum.
Pod koniec IV wieku, już za czasów chrześcijańskich władców, wzniesiono w granicach starożytnego Mediolanu kompleks kościelny San Lorenzo. W skład budowli wchodzi również obiekt, zwany obecnie kaplicą Sant Aquilino. Oktagonalna kaplica, która pierwotnie była cesarskim mauzoleum. Wg badań i wniosków Marka Johnsona, w mauzoleum tym miały zostać pochowane małżonki Walentyniana: Galla i Justina oraz cesarze: Gratian i Walentynian II.
Sama kaplica (mauzoleum cesarskie) zachowana jest w dobrym stanie, ale dekoracje wewnętrzne są tylko skromnym strzępkiem pierwotnych zdobień. Budowla została wzniesiona (O zgrozo!) z materiałów pozyskanych przy rozbiórce amfiteatru, który znajdował się w pobliżu, ale już za murami. W okresie najazdów uznano, że bryła amfiteatru może zagrażać miastu w przypadku oblężenia i postanowiono amfiteatr zburzyć, co zapewne było bardzo na rękę miejscowemu biskupowi. Materiał z rozbiórki został wykorzystany wtórnie przy budowie mauzoleum i pozostałej części paleochrześcijańskiego kościoła San Lorenzo. Spolia widoczne są doskonale w podziemiach mauzoleum, gdzie jeszcze dzisiaj można dostrzec fragmenty zdobień elewacji dawnego amfiteatru. Gruzy amfiteatru nie były jedynymi materiałami wykorzystanymi przy budowie. Piękny, ozdobny portal wejściowy do mauzoleum (kaplicy) datowany jest obecnie na przełom I i II wieku n.e. Dziedziniec przed kościołem wytyczony został przy użyciu szesnastu kolumn przeniesionych z jakiejś wcześniejszej, pogańskiej świątyni. Na dziedzińcu stoi dumnie wierna kopia brązowego posągu Konstantyna z rzymskiej bazyliki świętych Janów. Na Lateranie nie ma szans aby obejrzeć ten posąg od tyłu, więc w Mediolanie można rzucić okiem na udaną, wierną kopię.