Decyzja jest poza nami. Jednak własne zdanie możemy mieć i całe szczęście, że możemy je głosić.
Do 500 zł na banknotach można było odnaleźć pewien sens.
Rozpoczyna dynastia Piastów.
Pierwszy historycznie potwierdzony władca, ale nie król.
Na następnym musiał pojawić się pierwszy król z tej dynastii.
I tak trafił się nam w portfelach i kieszeniach ojciec i syn.
Dalej mamy ostatniego z Piastów. Króla, który zamyka dynastię Piastów.
W serii zapomniano o Andegawenach.
I pojawia się nam, ten który zapoczątkował potężną dynastię Jagiellonów. De facto mąż królowej "króla" z Andegawenów.
Wżenił się w dobrą rodzinę ale dał początek kolejnej dynastii i zasłużył na stówkę.
Mamy także wizerunek wnuka Władysława, Zygmunta. Postać znacząca i zasłużona na dwieście.
Konsekwencją i chronologią serii powinien być kolejny i ostatni po mieczu z Jagiellonów. Zygmunt II August.
Mamy trzech Piastów. Pierwszy książe, król i ostatni z dynastii.
Mielibyśmy trzech Jagiellonów. Pierwszy król, jego wnuk oraz ostatni z Jagiellonów po mieczu Zygmunt II August.
Zygmunt II August to najlepszy kandydat na banknot pięćset złotowy.
A później jeżeli władający naszą krainą mieliby pomysł na kolejne nominały to powinien być Stefan Batory. Na tysiaka spokojnie zasłużył.
Sobieski to tak dopiero na pięciu tysiakach powinien się znaleźć a nie na pięćsetce.
Osobiście wolałbym aby seria została zakończona na Zygmuncie Starym.
Jeżeli obecni władający mają wielką potrzebę wprowadzania kolejnych nominałów i mówią nam o chronologii to niech to będzie postać, która do owej chronologii pasuje
lub niech przestaną mówić nam o chronologii
Jeżeli chcą umieszczać władców elekcyjnych a nie dynastycznych to niech umieszczą Stefana Batorego a nie Jana III Sobieskiego.
Jeżeli banknot ma korespondować z pozostałymi to niech to będzie Zygmunt II August.