Witam

[ASz]

Jestem nowy na tym forum, ale tak z rocznika to kwalifikuję się do "starszaków". Moje zbieractwo rozpoczął prezent imieninowy w postaci klasera filatelistycznego z kilkoma tematycznymi seriami, który dostałem od kolegi rówieśnika z klasy w szkole podstawowej. Był rok 1965.. To o pasji zbierania w ogóle.
Monety zainteresowały mnie nieco później, w czasach studenckich. I to zainteresowanie pozostało mi do dzisiaj. Moja kolekcja oraz szaleństwo zbierania numizmatów jest nietypowe - otóż zbieram monety całej Polski i z Polską związane (od średniowiecza do współczesnych obiegowych groszy i złotówek). Szalenie obszerny materiał ale z pewnymi wyjątkami:
- nie zbieram próbnych monet,
- nie zbieram "świecidełek"  szczególnie z ostatniego okresu 30-35 lat,
- najwyżej cenię monety obiegowe w jak najlepszych stanach.
Cały czas coraz bardziej zdaję sobie sprawę jak mało wiem na tematy, które są moim Hobby. piszę przez duże H bo w moim przypadku to choroba. Dawno temu zaraziłem się i nie mogę wyjść z tego stanu zapalnego -raczej jest coraz gorzej.
Jeżeli ktoś z Was to przeczytał to przepraszam za "przynudzanie osobistymi sprawami" ale wypadało mi przedstawić się "Koleżeństwu w pasji".
Życzę Wszystkim pomyślnych łowów, tworzenia poważnych kolekcji rodzinnych oraz tego abyście wychowali sobie następców w rozbudowywaniu kolekcji których jesteście autorami.

[swist@k87]

Szalenie obszerny materiał ale z pewnymi wyjątkami:
- nie zbieram próbnych monet,
- nie zbieram "świecidełek"  szczególnie z ostatniego okresu 30-35 lat,
- najwyżej cenię monety obiegowe w jak najlepszych stanach.

dobrze trafiles
witam na Forum

[petroniusz15]

witam kolegę
ogromny obszar wziałeś sobie na tapetę, ale życzę szczęścia i kompletacji choc cząstkowych swoich zbiorów
tez w pewnym momencie miałem chęć zbierać WSZYSTKO , ale sie nie da
zawęziłem swoją kolekcję , ale każdy ma inne mozliwości i zapatrywania
życzę więc samych rzadkich i w znakomitych stanach okazów
wiesiek

[ASz]

Tak naprawdę to przy tak szerokim zakresie mam wbrew pozorom większy komfort zbierania. Nie jestem zmuszony do zakupów monet w słabszych nieco stanach tylko dlatego że pochodzą z określonego, wąskiego zakresu historycznego lub terytorialnego. Przy bardzo szerokim zakresie słabszych stanów nie kupuję bo i tak trafi mi się zaraz inna moneta w akceptowanym stanie. Nigdy mi nie zabraknie białych dziur do zapełnienia.
Pozdrawiam.

[DzikiZdeb]

Nigdy mi nie zabraknie białych dziur do zapełnienia.

Ale dziura dziurze nierówna, sam Pan przyzna. Ma Pan wytarty, dziurawy i dajmy na to z objechanym rantem talar tagrowicki i zestaw kilku przepięknie zachowanych półgroszków Dojutrka z lat drugiej połowy lat 50. Obie okazje w tej samej cenie (wiem, nie za bardzo to możliwe, chodzi o przykład), talar Panu odjechał sprzed nosa - będzie Pan całkowicie pocieszony półgroszkami?

[petroniusz15]

nie mam zamiaru pana odwodzic od własnego pomysłu na zbieranie - własnie zbieranie , bo o kolekcję będzie szalenie trudno , wiem coś o tym , mimo bardzo juz ograniczonego zakresu - i tak ciężko skompletować jakis okres , ale rób , kolego co chcesz i ciesz sie z tego co masz

[dariusz.m]

A mi bardzo spodobały się życzenia:

tworzenia poważnych kolekcji rodzinnych oraz tego abyście wychowali sobie następców w rozbudowywaniu kolekcji których jesteście autorami.

Sam coraz częściej o tym myślę. Próbuję zachęcić syna do zainteresowania numizmatyką. Jeszcze błysku w oku na widok ładnego trojaka czy orta nie ma. Kiedyś próbowałem zrobić z niego piłkarza (zrealizować swoje niespełnione ambicje) i wywierałem chyba zbyt silną presję. Oczywiście nic z tego nie wyszło. Teraz - przy numizmatyce - jestem bardzo ostrożny.
Pozdrawiam

[ASz]

Prawdą jest to, że za komfort kompletowania tak szerokiego zbioru płacę przekonaniem, że nigdy nie uda się zebrać kompletu. To prawda. Z drugiej strony jednak każdy wąskotematyczny zbiór także ma w sobie tą kroplę dziegciu, że też nie będzie kompletny. Znam kilku numizmatyków którzy od lat zbierają wąskozakresowo i także (nigdy im tego nie powiedziałem) nie mają szans na zebranie kompletu.
Zbiory wielopokoleniowe mają szansę na zbliżenie się do pełnych kompletów (wraz z odmianami).
Oczywiście nie piszę tutaj o monetach obiegowych współczesnych.
Pozdrawiam 

[ASz]

Ja także nie namawiam - bo zakres zbioru jest prywatną sprawą jego autora i tyle.
Ale ja  (i to zapomniałem dopisać w poprzednim poście) przynajmniej będę miał taki zbiór "poglądowy" i to w dobrych stanach. Odmiany, których nie można dostać w dobrych stanach (a takich jest ogromna ilość) pozostawiam moim następcom, którzy mam nadzieję, że przyjmą to moje "wariactwo" jak swoje.
Jeszcze raz pozdrawiam.

[Pio86]

Ja kilka lat temu zdecydowałem się na podobny sposób kolekcji. Uznałem że zamknięcie się na jeden okres lub gatunek nie dało by mi pełnej satysfakcji. Postawiłem sobie za cel zebranie kolekcji pokazującej przekrój Polskiej numizmatyki dodając monety z polską związane i ciekawsze dla mnie monety obce. Taki sposób budowania kolekcji to tytaniczna praca ale pozwala na wiele radości. Wiem że przez tak szerokie zainteresowania tak naprawdę nie będę specjalistą w żadnej kategorii ale nie zakładam też sobie klapek na oczy.
Tak naprawdę kolekcji mówi o nas kim jesteśmy i żaden sposób kolekcjonowania nie jest zły jest po prostu inny.
Życzę powodzenia w budowaniu kolekcji

[ASz]

Dzięki.
Podpisuję się pod tym co pan napisał. Dodam tylko, że praca nad budową takiego zbioru jest nie tylko "tytaniczna" ale momentami nawet frustrująca ilością pracy którą trzeba włożyć zarówno w sferze intelektualnej ale i technicznej. Już trzy razy technicznie przebudowywałem wizualizację zbioru mimo, że cały czas nie zmieniam jego zakresu. A teraz najciekawsze - mimo, że zbiór przedstawia się (moim zdaniem) coraz ciekawiej to nie jestem do końca przekonany że ostatnia wersja jest tą ostateczną.
Mamy w tych naszych głowach porobione - nieprawdaż?
Pozdrawiam
Andrzej.

[Pio86]

A teraz najciekawsze - mimo, że zbiór przedstawia się (moim zdaniem) coraz ciekawiej to nie jestem do końca przekonany że ostatnia wersja jest tą ostateczną.
Mamy w tych naszych głowach porobione - nieprawdaż?

... i to nie ma końca